Dzieci z Podgórza mogą do woli zajadać się watą cukrową. I to za darmo. Otrzymały bowiem od KSS Bartnica maszynę do waty. Dzięki temu mają słodki przysmak na placach zabaw i podwórkach.
– Chcemy odwiedzać z tym przysmakiem jak najwięcej miejsc, być tam, gdzie są dzieci – mówią Wiesław Bielawski, przewodniczący Rady Wspólnoty Samorządowej dzielnicy Podgórze i Krzysztof Gołosz, prezes Stowarzyszenia Mieszkańców Podgórza. To z ich inicjatywy urządzenie znalazło się w dzielnicy. Teraz jeżdżą z nim po okolicy, wzbudzając radość u małych i dużych mieszkańców.
Od jarmarku do festynu
Wata cukrowa była niegdyś popularnym przysmakiem. – Pamiętam z młodości, że zawsze pojawiała się na jarmarkach i odpustach. Potem została nieco zapomniana. Ale kilka lat temu, działając dla naszej dzielnicy, zaprzyjaźniliśmy się z harcerzami. Oni mieli maszynę do waty cukrowej i od czasu do czasu ustawiali ją na Podgórzu. Okazało się, że nasze dzieciaki uwielbiają watę! Myśleliśmy nieraz, żeby kupić im taką maszynę, stawiać ją podczas różnych wydarzeń czy po prostu odwiedzać z nią podwórka, ale nie mieliśmy pieniędzy – opowiada Krzysztof Gołosz.
Aż jesienią ub. roku na Podgórzu odbył się – pierwszy od lat – festyn dla dzieci, zorganizowany wspólnie przez Kopalnie Surowców Skalnych w Bartnicy, Radę Wspólnoty Samorządowej i Stowarzyszenie Mieszkańców Podgórza.
– Podczas festynu i my zauważyliśmy, że kolejka po serwowaną tam watę stała na okrągło, przez kilka godzin. A dzieci miały z waty wielką uciechę – wspomina Jakub Madej, prezes Kopalń Surowców Skalnych w Bartnicy.
Gdy więc po festynie panowie Bielawski i Gołosz zwrócili się z pytaniem do kopalni, czy nie wsparłaby zakupu urządzenia do wyrobu waty dla dzieci z Podgórza, prezes Madej postanowił pomóc.
Szkolenie z waty
I tak od kilku tygodni maszyna – różowa, jak dla Barbie – jest na Podgórzu. Wiesław Bielawski i Krzysztof Gołosz robią watę sami, przeszli nawet specjalne szkolenie z kręcenia smakołyku oraz z konserwacji urządzenia, aby służyło jak najdłużej. O miejscach, w których serwują watę, informują m.in. za pomocą ogłoszeń. – Dzieci czekają na ten przysmak, nasze pojawienie się zawsze wywołuje mnóstwo radości. A uśmiech dzieci jest przecież najważniejszy! Dlatego serdecznie dziękujemy kopalni, w imieniu mieszkańców, za ten prezent – mówią.