Łazarkiewicz, Żuławski, Fabijański – m.in. te gwiazdy kina gościły na 9. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Hommage à Kieślowski w Sokołowsku.
Nie przez przypadek właśnie w Sokołowsku – urokliwym miasteczku w Górach Suchych – fundacja In Situ organizuje od 9 lat festiwal poświęcony znakomitemu reżyserowi. To właśnie tu Kieślowski spędził dzieciństwo – ze względu na chorobę jego ojca rodzina osiadła w Sokołowsku, które było wówczas jednym z najbardziej znanych uzdrowisk w Polsce. W miasteczku do dziś można oglądać kamienicę, w której mieszkali Kieślowscy – stoi naprzeciwko kinoteatru Zdrowie, w którym przyszły reżyser po raz pierwszy zetknął się z kinem.
Ciekawa droga do spokoju
Podczas festiwalu odbył się m.in. pokaz specjalny filmu „Trzy kolory: Czerwony”, od którego premiery mija właśnie 25 lat. Uczestniczący w spotkaniach z publicznością festiwalowi goście mówili nie tylko o kinie, ale i nie szczędzili związanych z Kieślowskim anegdot. – Gdy myślę o Krzysztofie, natychmiast przypomina mi się, jak zawsze do mnie mówił, tak charakterystycznie: „No, Urszulka, pośpiesz się, pośpiesz! Szybciej gramy!”. Wspominam to z wielką czułością – mówiła Urszula Lesiak, montażystka filmu „Biały”. Krzysztof Piesiewicz, scenarzysta i najważniejszy partner zawodowy Kieślowskiego, przywołał natomiast powtarzane przez reżysera zdanie: – Krzysztof mawiał, że najważniejszy jest spokój. I choć jest on nieosiągalny, to droga do niego jest ciekawa – mówił Piesiewicz. Przez trzy festiwalowe dni odbyły się pokazy różnych ciekawych filmów, np. przedpremierowa projekcja „Mowy Ptaków”, najnowszego obrazu Xawerego Żuławskiego. Reżyser oraz grający w filmie Sebastian Fabijański gościli w Sokołowsku. Publiczność mogła spotkać się też m.in. z Marią Kieślowską, wdową po zmarłym 1996 r. reżyserze i wieloma znakomitymi twórcami kina. Były więc pełne emocji spotkania, prezentacje, wystawy – m.in. świetnych zdjęć Piotra Jaxy, fotosisty „Trzech kolorów”. Kino plenerowe zdominowały filmy czeskie. Festiwal zakończyła projekcja „Brzdąca”, w reż. Charlie Chaplina – Kieślowski uwielbiał ten niemy film. – Bardzo lubię atmosferę festiwalu, magia kina naprawdę tu działa. Festiwal jest merytoryczny, skupiony na znaczeniu kina, można tu spotkać wybitnych twórców, którzy chętnie rozmawiają z publicznością o swoich filmowych pasjach – mówi Lilla Jóźwik z Wrocławia, która przyjeżdża do Sokołowska co roku.
Fani kina pomogli
Tegoroczny festiwal mógł się odbyć dzięki pomocy sponsorów i internautów. Głównym sponsorem był bank BNP Paribas, wydarzenie wsparły też finansowo Kopalnie Surowców Skalnych w Bartnicy (KSS Bartnica) i firma Ronal Group. Co ciekawe – nie zawiedli internauci, którzy zareagowali na zbiórkę ogłoszoną na portalu zrzutka.pl. Partnerami festiwalu byli m.in.: gminy Wałbrzych i Mieroszów, portal Legalna Kultura czy Stowarzyszenie Filmowców Polskich.