– Jestem pod ogromnym wrażeniem – mówi Krzysztof Piesiewicz, gość honorowy festiwalu „Hommage à Kieślowski”.
Festiwal “Hommage à Kieślowski”, poświęcony wybitnemu reżyserowi Krzysztofowi Kieślowskiemu, trwał w Sokołowsku od 9 do 11 września. Skupiony był wokół filmu “Czerwony”. Festiwal – od sześciu lat – organizuje Fundacja Sztuki Współczesnej „In Situ”. Właśnie w Sokołowsku, ponieważ w tej urokliwej miejscowości Kieślowski mieszkał, gdy był dzieckiem. Przy ul. Głównej nadal stoi dom, w którym mały Krzysztof się wychował. Honorowy patronat nad wydarzeniem objęła pani Maria Kieślowska, żona reżysera.
– Kiedy szedłem przez Sokołowsko, zobaczyłem dwóch chłopców na rowerach. To było takie uczucie, jakbym oglądał zdjęcia Krzysztofa z dzieciństwa. A gdy na jednym ze słupów dojrzałem kartkę z napisem: „Kogokolwiek spotkasz, myśl o nim dobrze” poczułem, że to jest wręcz nierealne, bo Kieślowski powiedziałby dokładnie to samo! Zrozumiałem, że Sokołowsko to jego miejsce – mówił Krzysztof Piesiewicz, współautor scenariuszy aż siedemnastu filmów Kieślowskiego. Piesiewicz był na festiwalu po raz pierwszy. Był gościem honorowym. – To wydarzenie jest tak bardzo różne od innych festiwali filmowych. Nie ma wielu pieniędzy, ale ma coś o wiele ważniejszego: prawdę i szczerość. Jestem pod ogromnym wrażeniem, ponieważ ten festiwal tworzą ludzie będący bardzo blisko idei, która była tak ważna dla Kieślowskiego: szczerego i ważnego kina – powiedział.
Dyrektorem artystycznym festiwalu jest Dorota Paciarelli, która współpracowała z Kieślowskim przy najważniejszych filmach.
W tym roku mija 75 lat od narodzin Kieślowskiego i 20 lat od śmierci reżysera. – Trwa też rok Kieślowskiego. W wielu miejscach świata odbywają się wydarzenia, w których nasza Fundacja bierze udział – mówi Bożenna Biskupska, założycielka i prezes Fundacji „In Situ”. Festiwal w Sokołowsku był także szczególny. Miał nową formułę. Zaprezentowano filmy dokumentalne i fabularne z Chile i Europy (także z Polski). Były to filmy o czasach, w których żyjemy, niejednokrotnie wstrząsające dokumenty. Odbyło się szereg spotkań i dyskusji. Festiwalowi przyświecało hasło „Patrz uważnie” – słowa, które Kieślowski często kierował do swoich studentów.
Po raz pierwszy wybrane filmy oglądała publiczność w Warszawie. Dzięki współpracy „In Situ” z Narodowym Instytutem Audiowizualnym oraz dzięki technologii streamingu, w salach NInA w stolicy fani kina mogli obejrzeć nie tylko filmy, ale też odbywające się w Sokołowsku debaty z udziałem festiwalowych gości.
Podczas festiwalu otwarta została także m.in. wystawa fotografii Piotra Jaxy “Remembering Krzysztof Kieślowski”.
Festiwal to bardzo duże przedsięwzięcie. Fundację „In Situ” wsparły w tym roku m.in. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Polski Instytutu Sztuki Filmowej, Narodowy Instytut Audiowizualny, K. Kieślowski Forum e.V. BERLIN czy Outdoor Cinema. Festiwal miał też wsparcie w regionie – pomogła Gmina Mieroszów, a Kopalnie Surowców Skalnych w Bartnicy podarowały, poza pomocą finansową, aż 100 ton kruszywa, dzięki czemu można było wyrównać festiwalowy teren. – Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy nam pomagają i są z nami – mówi Bożenna Biskupska.