50 dzieci z Nowej Rudy jest podopiecznymi fundacji „Ratujmy uśmiech dziecka”, która pomaga najmłodszym w chorobie i niedostatku.
Fundację – obecnie jedyną w okolicy, która działa na rzecz dzieci – założył 13 lat temu pan Stanisław Kołacki. – Już jako mały chłopiec wymarzyłem sobie, że gdy dorosnę, będę pomagał dzieciom. Sam wychowywałem się w domu dziecka więc szybko zrozumiałem, jak ważne dla małego człowieka są proste z pozoru sprawy: miejsce, gdzie czuje się bezpieczne, spokojny kąt do nauki, ciepły posiłek – mówi.
Same nie wygrają z losem
Jako dorosły pracował najpierw w klubach sportowych, ale tam też widział, jak bieda czy choroba potrafią pogrzebać marzenia najzdolniejszych nawet dzieci. Dlatego – choć sam niewiele miał – w 2004 r. założył fundację, by pomagać najmłodszym.
– W Nowej Rudzie wiele dzieci cierpi na astmę, choroby serca czy cukrzycę. Do tego często dochodzi trudna sytuacja materialna rodzin. Właśnie tym dzieciom chciałem pomagać, stworzyć im miejsce, w którym będą mogły liczyć na wsparcie, by nie czuły się gorsze od rówieśników – mówi pan Stanisław.
I udało się. Władze Nowej Rudy podarowały pomieszczenie na świetlicę, która czynna jest 6 dni w tygodniu. Dzieci mają tam m.in. komputery – dar mieszkańca Nowej Rudy. Mogą tu odrabiać lekcje, spędzać aktywnie czas, spotykać się z rówieśnikami i dorosłymi wolontariuszami, którzy niosą im każdą pomoc. I zawsze czeka na nie ciepły posiłek. – Najmłodsze dziecko, które przychodzi do świetlicy ma 4 lata, najstarsi mają po 17 lat. Często odwiedzają nas też byli podopieczni, nieraz już ze swoimi dziećmi – cieszy się Kołacki.
Dołącz do łańcucha dobrych serc
Dzięki wsparciu dobrych ludzi, firm i instytucji podopieczni fundacji wyjeżdżają latem nad morze, zimą w góry, uczestniczą w zawodach sportowych, dyskotekach, dostają paczki na Mikołaja, wyprawki szkolne itp. – Żeby zapewnić to wszystko nieźle się muszę nabiegać, prosząc o wsparcie. Ale udaje się przywracać dzieciom uśmiech i to jest najważniejsze – podkreśla pan Stanisław.
Jednym z głównym sponsorów tegorocznego wyjazdu dzieci nad morze były Kopalnie Surowców Skalnych w Bartnicy. Nie pierwszy raz. – KSS Bartnica pomaga nam od wielu lat. Nigdy nie odmówili pomocy. Wiem, że kopalnia wspiera też szkołę specjalną w Nowej Rudzie. Chciałbym, w imieniu dzieci, bardzo za to podziękować. Dziękuję też innym darczyńcom, że możemy spełniać marzenia dzieciaków – mówi S. Kołacki.
Nie ukrywa, że jest wiele kolejnych potrzeb. Fundacja chce m.in. zorganizować dzieciom paczki na Mikołaja, wyjazd na ferie. U nich każda złotówka się liczy i żadna nie jest zmarnowana! Prosimy ludzi dobrej woli o wsparcie chorych dzieci z Nowej Rudy. Kontakt m.in. przez profil „Fundacja Ratujmy Uśmiech Dziecka” na Facebooku.